Archiwum Polityki

Szkolne błędy

Coraz częściej władze lokalne przekazują szkoły państwowe stowarzyszeniom i fundacjom. W ten sposób można ominąć Kartę Nauczyciela i oświata wychodzi gminie taniej. Ale czy lepiej?

Gmina Stoszowice w województwie dolnośląskim utworzyła własną fundację i od dawna stara się o przekazanie do niej wszystkich placówek oświatowych: trzech zespołów szkolno-przedszkolnych oraz jednego gimnazjum. – Przede wszystkim chodzi o wprowadzenie motywacyjnego systemu wynagradzania nauczycieli – mówi Patryk Wild, wójt Stoszowic. – System awansu zawodowego nauczycieli jest największym błędem, bo płaci się za staż, tytuł. A już skandaliczne jest w Karcie Nauczyciela, że nie można zwolnić nauczyciela nawet, gdy jest kiepski. Wójt zapewnia, że gmina nie chce oszczędzać na oświacie (subwencja wynosi 3 mln zł, gmina dopłaca 1,5 mln zł), ale nie zgadza się na obecne zasady ustalania płac nauczycieli. Przykładem dla wójta jest działające już w gminie stowarzyszenie, które szkołę liczącą ok. 100 uczniów utrzymuje tylko z subwencji, a nauczycielom płaci, jak mówi wójt, o wiele mniej, niż wynikałoby to z Karty.

Dolnośląskiemu kuratorium nie spodobał się pomysł gminy Stoszowice. – Wójt próbuje wprowadzić rewolucję, skrzywdzić nauczycieli, dzieci i ich rodziców – mówi Sylwester Urbański, dolnośląski wicekurator oświaty.Nie myśli się o poziomie edukacji, jej rozwijaniu, chodzi tylko o płace i pensum nauczycieli. Minister oświaty też nie zgodził się na likwidację szkół w Stoszowicach i przejęcie ich przez stowarzyszenie. Gmina odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa w toku.

Kuratorium wielkopolskie podchodzi do problemu zgoła odwrotnie niż dolnośląskie: – Jeżeli jest społeczne zainteresowanie, jest zgoda wszystkich stron, czyli nauczycieli, rodziców, samorządu, oraz fundacja spełnia odpowiednie warunki, jesteśmy za, bo lepsze to niż likwidacja szkół – mówi Apolinary Koszlajda, wielkopolski kurator oświaty.

Polityka 42.2005 (2526) z dnia 22.10.2005; Społeczeństwo; s. 104
Reklama