Archiwum Polityki

Mickiewicz do Gudzowatego

Po długotrwałym przymrozku, naszpikowanym nieprzyjemnymi incydentami, nareszcie objawy ocieplenia w stosunkach polsko-rosyjskich. Odwilż zapoczątkował szef Gazpromu, który był w Polsce parę tygodni temu, a kontynuował wicepremier Janusz Steinhoff, który wrócił właśnie z Moskwy pełen optymizmu. Rosjanie zgodzili się poświęcić Aleksandra Gudzowatego, polskiego biznesmena, który dorobił się na pośrednictwie w imporcie gazu i był solą w oku polskiego rządu: wykupią jego udziały. Dogadano się także w sprawie przebiegu nowego gazociągu, który pierwotnie Rosjanie chcieli puścić na wschód od Rzeszowa, a Polacy przez Łódź i Śląsk; wyrazem kompromisu jest nowa trasa przez Stalową Wolę i Kraków. Kolejnym krokiem ma być wizyta rosyjskiego premiera Michaiła Kasjanowa w maju: jest nadzieja, że potwierdzi plotki o udostępnieniu polskim rybakom połowów na Morzu Ochockim. A co z Gudzowatym? Zamiast wiersza Mickiewicza „Do przyjaciół Moskali” będzie rozpamiętywał „Odę do młodości”: „i ten szczęśliwy, kto poległym ciałem dał innym szczebel do sławy grodu”.

Andrzej Krzysztof Wróblewski

Polityka 12.2001 (2290) z dnia 24.03.2001; Komentarze; s. 13
Reklama