Archiwum Polityki

Futbol z piorunami

Euro 2008 przeszło do historii, ale w Loży emocje wciąż nie opadły. Szukamy odpowiedzi na pytanie, na czym polega sukces medialnego spektaklu, którego świadkami byliśmy, wyliczamy powody, dla których szybko go nie zapomnimy. W ostatniej już Loży Komentatorów udział biorą: współwłaściciel ITI prezes Mariusz Walter, antropolog kultury prof. Wojciech Burszta, były trener polskiej reprezentacji Andrzej Strejlau, reżyser filmowy Janusz Zaorski oraz redaktorzy „Polityki”: Zdzisław Pietrasik i Sławomir Mizerski.

Sławomir Mizerski: – W wielkim finale futbol na szczęście okazał się sprawiedliwy, a piękno ładnie się obroniło.

Wojciech Burszta: – Bo było to piękno pełne siły i nowoczesności. Przecież ci Hiszpanie są świetni w defensywie, prawie bramek nie tracą. Zdominowali Niemców, dlatego mecz był ładny, ale trochę bez historii.

Andrzej Strejlau: – Niemcy grali, jak umieli, ale Hiszpanie mieli lepszych piłkarzy. Ich gra niesie nadzieję, to wzorzec dla młodych. Dzieciaki w całej Europie powinny być szkolone tak, aby w przyszłości mogły grać na sposób hiszpański.

Zdzisław Pietrasik: – To ja jeszcze tylko dorzucę slogan: Już za dwa lata Hiszpania będzie mistrzem świata!

Niech żyje przypadek

Z.P.:– Pora podsumować Euro. Jakie to były mistrzostwa?

Janusz Zaorski: – Dla mnie fantastyczne. To był turniej-marzenie dla kibica. I dla reżysera. Każdy mecz fantastyczny, trzy najgorsze to te z udziałem Polaków. Zobaczcie, ile dogrywek, ile rzutów karnych i bramek w ostatnim kwadransie? Zachwycała ofensywność, tu zawsze obie strony chciały wygrać i było tylko pytanie: kto kogo? Ten turniej udowodnił, że europejska piłka ma się znakomicie, mimo że przepadli Włosi, mistrz świata. I tylko ten niesmak, bo widzieliśmy, jak nasi grali.

A.S.: – Mecz Rosja-Holandia to futbol XXI w.

J.Z.: – Na takie mecze czeka się czasami przez całe pokolenie. A tu takich meczów było przynajmniej kilka.

A.S.: – Z tym że nie przekonuje mnie obecny system rozgrywania mistrzostw. Z większą korzyścią dla piłki byłoby, gdyby te 16 zespołów połączyć w pary, np.

Polityka 27.2008 (2661) z dnia 05.07.2008; s. 92
Reklama