Archiwum Polityki

Misja specjalna

Obiecaliśmy zaglądać do „politycznego” Internetu i szukać tam hitów niedostępnych w prasie. I jest. Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki i arbiter moralności biskupów, napisał w swoim blogu: „I dobrze by było, aby Polacy zaczęli powracać do swojego najgłębszego przekonania o roli, jaką Bóg im przeznaczył w historii. (...) A realnym składnikiem owej wielkiej tradycji było przekonanie naszych przodków, że Bóg szczególnie czuwa nad jego dziećmi, które stworzyły model (odmienny niż obowiązujący wówczas na Zachodzie) państwowości, w której wolność pozostawała wartością”. Czyżby Terlikowskiemu chodziło o liberum veto? Tak czy inaczej, nawet na tak życzliwym wszelkiemu, co prastare i prawicowe, portalu Salon24 zapanowała konsternacja. „Istnieją co najmniej trzy narody, w świadomości których występuje przekonanie o byciu wybranym przez Boga, naród polski, rosyjski oraz żydowski. Szczególna misja Rosjan pozostaje w jaskrawej sprzeczności ze szczególną misją Polaków” – napisał w odpowiedzi adarbores. Terlikowskiego broniła Katarzyna: „...musimy uwierzyć, że mamy coś do zaoferowania Europie, a nie łykać jak papkę wszystko, co nam ta Europa wciska”. Na to szefuniu: „No, ale właśnie historia uczy, że (...) łykamy wszystko od tysiąca lat. Zaczęliśmy od łyknięcia chrześcijaństwa”. Terlikowski zapewniał w dyskusji, że nie chodzi mu o powrót do idei mesjanistycznej, ale jakoś mało kto mu uwierzył. MJ

Polityka 47.2008 (2681) z dnia 22.11.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama