Archiwum Polityki

Jedwabne – przyjąć z pokorą

Instytut Pamięci Narodowej przedstawił ustalenia śledztwa w sprawie zbrodni w Jedwabnem w lipcu 1941 r. Potwierdziło się to, o czym informowano od dawna: zbrodni dokonali polscy mieszkańcy tej miejscowości i okolic (w liczbie ok. 40 osób) przy bierności innych i niewątpliwie z inspiracji i za przyzwoleniem Niemców. Mimo upływu dziesięcioleci udało się ustalić, że tego dnia w stodole zamordowano około trzystu Żydów. Ilu zamordowano w innych okolicznościach, gdzie, w jaki sposób znikła prawie cała żydowska społeczność Jedwabnego – tego nie wiemy i tu ustalenie prawdy nie będzie do końca możliwe. Ktoś, kto oczekiwał (jak niektóre kręgi narodowo-katolickie), że w sprawie nastąpi jakiś przełom i ktoś zdejmie odium tej zbrodni z mieszkańców, znajdując Niemców, którzy bezpośrednio jej dokonali, ten chciał, aby IPN zakrył prawdę. Prawdę, którą trzeba z pokorą przyjąć i wpisać na ciemne karty historii, jakie ma każdy naród. Nam pozostaje ważna świadomość, że z wyzwaniem tej zbrodni jednak potrafiliśmy się zmierzyć, że potrafiliśmy wyrazić żal i ból, że polski prezydent miał odwagę przeprosić. Na tym tle zbyt pospieszne i niepotrzebne są postulaty Instytutu Yad Vashem, aby zmienić napis na pomniku i jasno stwierdzić, że zbrodni dokonali Polacy. Taki napis też prowadzi do niepełnej prawdy. Dzieje narodów, dzieje ludzi różnego pochodzenia, różnych religii, współżyjących ze sobą od stuleci – w czasach, gdy zbrodnia stawała się podstawowym instrumentem polityki – są zbyt skomplikowane i trudne, by ferować sądy jednoznaczne, czarno-białe, sugerujące zbiorową odpowiedzialność. W sprawie Jedwabnego instytucje państwa polskiego zachowały się tak, jak zachować się powinny.

Polityka 29.2002 (2359) z dnia 20.07.2002; Komentarze; s. 13
Reklama