Archiwum Polityki

Polska na minach

PiS żegna się z władzą zapewniając, że zostawia Polskę na dobrej drodze. Nie dodaje, że to droga usłana dziesiątkami min-pułapek. Nowy rząd powinien je szybko odnaleźć i spróbować rozbroić. Oto najgroźniejsze.

Przez ostatnie dwa lata PKB wzrósł o przeszło 12 proc., radykalnie spadło bezrobocie, powstało ponad 1,2 mln nowych miejsc pracy” – wyliczał premier Kaczyński osiągnięcia swego rządu, podając go do dymisji. Jeszcze trzy takie lata, a irlandzki cud, o którym mówiono w kampanii PO, stałby się faktem – dodał. Ekonomiści potwierdzają: polska gospodarka ma się nieźle. To naturalne, że sukces ma nie jednego ojca, ale w tym przypadku mamy do czynienia w większym stopniu z efektem naturalnego cyklu koniunktury gospodarczej oraz owocami naszego członkostwa w UE niż ze skutkiem udanych rządów ostatniego dwulecia. Ekonomiści mają jednak żal, że dobra koniunktura, która nie będzie trwać wiecznie, nie została wykorzystana do uzdrowienia polskich finansów publicznych.

Mina budżetowa

Polska ma najwyższy w Europie wskaźnik budżetowych wydatków na cele socjalne w stosunku do PKB. Szkoda, że tego nie udało się zmienić. Była okazja – ubolewa Marek Zuber, szef doradców ekonomicznych premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Miała być reforma finansów publicznych, ale to zadanie okazało się ponad siły. Zamiast tego powstał dużo skromniejszy projekt konsolidacyjny, zwany reformą Gilowskiej. Ale i on poszedł na półkę. Jednocześnie do długiej listy wydatków budżetowych dopisywano kolejne pozycje: becikowe, ulgę podatkową na dzieci, redukcję składki rentowej, ulgę dla producentów biopaliw, ekwiwalent za deputat węglowy dla górników-emerytów, podwyżkę płacy minimalnej. W sumie wydatki budżetowe wzrosły o ok. 30 mld zł. W zależności od potrzeb nazywano to realizacją idei państwa solidarnego lub też dzieleniem owoców wzrostu gospodarczego. W rzeczywistości były to kolejne przejawy życia na kredyt.

Choć mamy dobrą koniunkturę, która sprzyja spłacaniu długów, państwo polskie zadłuża się coraz szybciej.

Polityka 46.2007 (2629) z dnia 17.11.2007; Rynek; s. 42
Reklama