Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Mamy finały... i nic więcej

Organizacja piłkarskich mistrzostw Europy to na razie dla nas tylko kłopot. Wydaje się, że już wyczerpaliśmy limit opóźnień. Ten rok zdecyduje: wóz albo przewóz.
Polityka

Ukraińcy już w lipcu oddadzą do użytku stadion w Doniecku, gdzie mecze będzie mogło oglądać 55 tys. widzów. We Wrocławiu, Warszawie i Gdańsku nie rozpoczęto żadnych prac budowlanych. Jeśli do grudnia 2008 r. nie uda się rozstrzygnąć przetargów na wykonawców, szanse na zbudowanie stadionów do końca 2011 r. spadną niemal do zera. Najmniejsze ryzyko jest dziś na Dolnym Śląsku, gdzie przygotowania przebiegają dość sprawnie. Udało się rozstrzygnąć przetarg na projektanta, którym została niemiecka firma JSK. – W czasie tegorocznych wakacji powinniśmy mieć już gotowy projekt, a na jesieni wybierzemy firmę, która zbuduje nasz stadion. Jeśli wszystko odbędzie się zgodnie z harmonogramem, wrocławska arena na Euro 2012 będzie gotowa pod koniec 2010 r. – mówi Hanna Domagała, dyrektor Biura Euro 2012.

Gorzej wystartował Gdańsk, który miał kłopoty z rozstrzygnięciem przetargu na firmę doradczą. – Mamy nadzieję, że prace przy Baltic Arenie rozpoczną się na przełomie 2008 i 2009 r., a zakończą dwa lata później – twierdzi Renata Wiśniowska, pełnomocnik prezydenta ds. budowy nowego stadionu. Wielu ekspertów uważa jednak, że gdański obiekt będzie gotowy dopiero w połowie 2011 r. Sama koncepcja Baltic Areny, mającej kształtem przypominać bursztyn, jest za to powszechnie chwalona jako najbardziej oryginalny polski stadion Euro 2012.

W stolicy do rozpoczęcia budowy ciągle jeszcze daleko.

Na razie wielokrotnie próbowano zmieniać lokalizację stadionu. Nowy minister sportu Mirosław Drzewiecki nie okazał się entuzjastą pomysłów prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz, która chciała stawiać narodowy stadion poza centrum stolicy. Postanowił też zrezygnować z pomysłu swojej poprzedniczki Elżbiety Jakubiak. Ona z kolei widziała nowy obiekt na błoniach, obok istniejącej ruiny Stadionu Dziesięciolecia.

Polityka 4.2008 (2638) z dnia 26.01.2008; Rynek; s. 54
Reklama