Piątkowski produkował dla McDonald´sa syropy do napojów mlecznych i słodkie polewy do deserów: czekoladową, waniliową, truskawkową i karmelową. - Jestem wyłącznym producentem tych wyrobów dla całej sieci restauracji w Polsce - wyjaśnia. Od lipca 1998 r. ten status ma zagwarantowany ugodą sądową.
Piątkowski nie jest w biznesie nową twarzą. Jego firma Fructo obchodzi 20-lecie. Pierwszy jej wielki hit to był napój cytrynowy w zgrzewanych woreczkach foliowych z dołączoną rurką do picia. Potem Piątkowski pomyślał, że warto by wykorzystać garaż, w którym odbywała się produkcja, także zimą. Wymyślił tarty chrzan. Miał własną recepturę, ocet zastąpił kwaskiem cytrynowym. W drugim końcu garażu w pralce Frania już mieszał doskonały wielkopolski majonez. Wkrótce okrzyknięto go królem chrzanu i majonezu. Inwestował, wybudował fabrykę, kupował maszyny, piął się w rankingach najbogatszych.
Już się przymierzał do współpracy z Burger Kingiem, gdy pojawił się McDonald´s.
Jak McDonald´s trafił do Wir
Kiedy McDonald´s planując skok na polski rynek szukał producenta syropów i polew, zaczął od ustalenia, czy ktoś w Polsce ma maszynę mogącą sprostać jego oczekiwaniom. Niemiecki komputer wskazał firmę Piątkowskiego. Kiedy przedstawiciele McDonald´sa przyjechali do Wir pod Poznaniem, zobaczyli nowoczesną fabrykę w pełni zautomatyzowaną. Piątkowski uosabiał hasło, z jakim firma wchodziła na polski rynek: "smaczne + zdrowe + polskie = McDonald´s".
- Ponad rok trwały uzgodnienia - opowiada Piątkowski. Do Wir przyjeżdżali technolodzy, szkolili pracowników Fructo. Uzgadniano technologię i receptury. Ideą koncernu jest, że wszędzie na świecie w restauracjach McDonald´s jedzenie musi identycznie wyglądać i smakować.