Nie ma już koalicji Lewicy i Demokratów. Zrodziła się o kilka lat za późno, padła w ciągu kilku dni, a jej los przesądzono praktycznie w kilka godzin. Co teraz będzie z polską lewicą?
Wojciech Olejniczak szarpnął cugle, jak to sam ujął, Partię Demokratyczną wyrzucił, socjaldemokratów Borowskiego postawił pod ścianą i też sobie ostatecznie poszli, a z Unią Pracy podpisał jakiś mdły komunikat o dalszej współpracy, który znaczenia, podobnie jak sama partia, nie ma. Został mu SLD jako partia i jednopartyjny klub o nazwie Lewica. Z nowym logo.
Opowieści o rozpadzie tej koalicji są różne. Są dwie wersje skrajne. Jedna czysto personalna i do bólu pragmatyczna, co przydaje jej prawdopodobieństwa.
Polityka
18.2008
(2652) z dnia 03.05.2008;
Kraj;
s. 20