Archiwum Polityki

Grupa trzymająca gwizdki

Aresztowano już kilkudziesięciu sędziów piłkarskich. Pytanie: kto teraz będzie sędziował mecze? I kto będzie oceniał sędziów?

Wrocławska prokuratura, od czterech lat prowadząca śledztwo w sprawie korupcji w futbolu, wyłączyła już z gry kilkudziesięciu sędziów, również tych doskonale znanych kibicom z boisk Ekstraklasy. Braki w obsadzie nadrabiano pośpiesznie, ściągając zastępców z niższych klas rozgrywkowych.

Znawcy tematu mówią, że w wielu przypadkach o awansach decydowały znajomości i układy. Jarosław Szostek, były sędzia (zrezygnował z kariery w 1999 r., uznawszy, że z koniem, czyli mafią sędziów i obserwatorów, kopał się nie będzie), dziś olsztyński radny, a także ekspert recenzujący pracę arbitrów Ekstraklasy w telewizyjnym magazynie „Szybka piłka”, mówi bez ogródek: – Poziom sędziowania jest mniej niż średni. Jedna trzecia z tych 16 arbitrów jest do odstrzału od zaraz. Jedni dlatego, że byli promowani na siłę, a nie nadają się do Ekstraklasy. Inni – bo stanęli w miejscu.

W przedostatniej kolejce Ekstraklasy błędy sędziów wpłynęły na wyniki czterech spotkań, w tym także tych, które mogły zdecydować o mistrzostwie Polski i relegacji z ligi. W ostatniej Cracovia w meczu z Lechem (2:2) straciła jedną bramkę po ewidentnym spalonym. Zostałaby zdegradowana, gdyby nie decyzja Komisji Licencyjnej odbierająca ŁKS Łódź prawo gry w Ekstraklasie.

Wzajemne przysługi

Arbitrom nigdy nie spieszyło się z wyjaśnieniami swoich pomyłkowych decyzji. – Wielu ucieka sprzed kamer. Według mnie to sabotaż, bo niestety w stosunku do sędziów piłkarskich nie obowiązuje zasada: wątpliwości rozstrzygane są na korzyść oskarżonego. Nawet jeśli dał czerwoną kartkę za to, że piłkarz krzyknął mu w twarz: „ty pedale, zajebię cię po meczu”, to powinien mieć odwagę powiedzieć to publicznie.

Polityka 24.2009 (2709) z dnia 13.06.2009; Ludzie i obyczaje; s. 98
Reklama