Ma libertyńska XVIII-wieczna Francja swoich encyklopedystów? Ha, niechaj to narodowie wżdy postronni znają, że Polacy nie gęsi, i swojego xiędza Benedykta Chmielowskiego, dziekana rohatyńskiego, firlejowskiego, podkamienieckiego pasterza mają! Ten zaś w „Nowych Atenach Albo Akademii Wszelkiej Sciencyi Pełnej”, posługując się gromadzoną przez lata wiedzą z szacownych źródeł (z Biblią i starożytnymi na czele) dał nam wierne świata opisanie, z którego się dowiadujemy, że w Afryce podróżni noszą przy sobie koguty dla obrony przed bazyliszkiem (bo ten „z natury” kogutów się boi), że św.
Polityka
29.2009
(2714) z dnia 18.07.2009;
Kultura;
s. 57