Z wahaniem pukam do wejścia restauracji Kryjivka, w słynnej i pięknej Weneckiej Kamienicy z 1585 r., przy Rynku nr 14 we Lwowie. Tu, na wprost ratusza, w średniowiecznej piwnicy urządzono jedyną
Fasada kamienicy jest odremontowana, ale sień mroczna i zatęchła, a drzwi do Kryjówki starannie zamaskowane półką z książkami. Kiedy uchylają się, trzeba podać hasło „Sława Ukrainie”. Wejścia pilnuje partyzant ubrany w panterkę Ukraińskiej Powstańczej Armii, z pepeszą w ręku. Rozbraja gości wciskając w dłoń blaszany naparstek z samogonem. Gratis. Po stromych schodach schodzi się do pomieszczeń wyłożonych grubo ociosanymi bierwionami, niczym w typowej frontowej ziemiance.
Polityka
32.2009
(2717) z dnia 08.08.2009;
Świat;
s. 76