Keiko? Czy to dobre imię dla orki... Sam nie wiem, ale pewnie lepsze od Siggiego, bo Keiko, zanim został Keiko, nazywał się Siggi. Siggiego wyłowiono kiedyś u wybrzeży Islandii, a że nie nadawał się na przerób, był za mały, a bieda już opuściła ten kraj i nikt nie był głodny, pogardzono nim jako potencjalnym mięsem i dano żyć. Wsadzono go do ogromnego pojemnika w porcie hafnarfjordzkim i właściwie nie wiedziano, co z nim począć. Nadano mu imię Siggi i dokarmiano świeżymi śledziami.
Polityka
39.2009
(2724) z dnia 26.09.2009;
Kultura;
s. 78