Jerzy Andrzejewski napisał kiedyś książkę „Wielki lament papierowej głowy”. A oto po latach ja postanowiłem napisać jej nową wersję. Ostatnio na fali promocji mojej nowej powieści „Margot” po raz kolejny aktualne stało się pytanie o sposób funkcjonowania pisarza w dzisiejszym (i jutrzejszym!) świecie. Czy zadawać się, czy nie zadawać z medialną sieczką? Chodzić tylko do kulturalnych programów czy też do Kuby Wojewódzkiego, Szymona Majewskiego, Drzyzgi? Czy pisarz ma prawo być celebrytą i czy owo bycie nie przeszkadza w poważnym odbiorze jego utworów?
Polityka
42.2009
(2727) z dnia 17.10.2009;
Kultura;
s. 64