Parada to manifestacja, forma pokazania się. Kojarzy się w ostatnich latach z Paradą Równości. Ta nawiąże do wiejskich korzeni Warszawy i zaprasza wszystkich: warszawiaków i warszawianki z dziada pradziada, słoików i „nomadów z WKD”. Będą koncerty miejskich zespołów grających wiejską, tradycyjną muzykę. Będzie potańcówka i muzycyrk mazurkowy. Będą dyskusje o naszych wspólnych wiejskich korzeniach.
Czy to prowokacja? Jaką wizję wiejskości zaprezentuje? I dlaczego radykalną? Czy miejskim muzykom wypada tę tradycję reprezentować? Jak ludowa, tradycyjna muzyka żyje dziś w mieście i czy dałoby się z taką jej wizją trafić z powrotem na wieś? Są konkretne pomysły. Mówią o nich uczestnicy i organizatorzy Parady, wokalistka – a właściwie śpiewaczka – Maniucha Bikont i kurator Michał Mendyk, występujący tu w roli wiejskiego szeptuna Michała Brzozowego. Impreza, zorganizowana przez fundację Automatophone i „Krytykę Polityczną”, odbędzie się 13 i 14 czerwca.