Portret polityka. Odc. 18
María Corina Machado odbiera Nobla. Czy Trump wywoła teraz wojnę z Wenezuelą?
María Corina Machado, liderka wenezuelskiej opozycji, przybyła do Oslo, aby odebrać Pokojową Nagrodę Nobla w okolicznościach przypominających film akcji. Ze swojego ukrycia w Wenezueli miała ponoć w przebraniu przekroczyć kilka punktów kontrolnych, przeczekać kolejne dni na łodzi rybackiej, aby – prawdopodobnie przy pomocy Amerykanów – pojawić się w stolicy Norwegii w nocy z 10 na 11 grudnia. Nie zdążyła więc na oficjalną uroczystość noblowską, ale nagrodę odebrała za nią córka, z którą Machado nie widziała się od 16 miesięcy. Gdy już dotarła na miejsce, wyszła zaraz na balkon hotelu, a potem na ulicę, aby przywitać się ze swoimi zwolennikami i porozmawiać z mediami – to było jej pierwsze publiczne wystąpienie od 11 miesięcy.
Nagrodę Nobla Machado otrzymała za „wspieranie pokojowej transformacji Wenezueli od dyktatury do demokracji” (bardzo podobne uzasadnienie jak w przypadku Lecha Wałęsy). Reżim Nicolasa Maduro w ostatnich miesiącach próbował ją odnaleźć i zapowiedział, że jeśli pojawi się w Oslo, uzna ją za zbiega oraz nie wpuści z powrotem do kraju (Machado powiedziała, że wkrótce wraca). Te najnowsze represje lewicowej dyktatury to pokłosie zeszłorocznych wyborów prezydenckich, ewidentnie sfałszowanych przez Maduro, który według wszystkich dostępnych informacji przegrał je wyraźnie z kandydatem opozycji (Machado, zdecydowanie najpopularniejszy polityk w kraju, nie mogła w nich startować, bo kontrolowany przez reżim sąd odebrał jej prawa wyborcze). Wielu liderów opozycji wyjechało potem za granicę. Ci, którzy zostali – tak jak Machado – ukrywają się.
Wszystko to dzieje się w kontekście bardzo gorącej atmosfery międzynarodowej wokół Wenezueli. Od września Amerykanie atakują statki wypływające z wenezuelskich portów, twierdząc, że przemycają one narkotyki docelowo do USA. Prezydent Donald Trump w ostatnich dniach już niedwuznacznie sugerował, że może nawet dojść do amerykańskiej interwencji na terytorium Wenezueli. Jednocześnie utrzymuje kontakt z Machado (transport do Norwegii?), co może oznaczać, że widzi dla niej kluczową rolę w przyszłych władzach Wenezueli, gdyby doszło tam do obalenia reżimu. To bardzo ryzykowna gra, bo choć Machado cieszy się ogromną sympatią Wenezuelczyków, to nie wiadomo, jak zareagowaliby, gdyby do kraju przybyła ona amerykańskim helikopterem bojowym.