W Polsce trwa poszukiwanie właściwego tonu dla nazwania tego, co się stało w Watykanie. Ideowi oponenci w polskim Kościele zastanawiają się, co z tego wynika dla ich frakcji. Na razie górą, zwłaszcza we własnym mniemaniu, zdają się być konserwatyści.
To inny styl i temperatura niż u nas. W kraju reformacji wybór Niemca na papieża został przyjęty zupełnie inaczej niż kiedyś w Polsce wybór Karola Wojtyły. Nie było euforii. Była pycha, ale i zażenowanie.
Wybór Josepha Ratzingera na papieża oznacza, że na konklawe wygrały teologia, Europa i dziedzictwo Jana Pawła II. To będzie kolejny niezwykły pontyfikat.