Nie wyciągamy wniosków, nie uczymy się na błędach, tylko działamy od tragedii do tragedii – mówi rzeczniczka Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. – Nadal nie wiemy, co w systemie nie zadziałało w każdym z tych wypadków. Dlaczego?
W obliczu śmierci ośmioletniego Kamila mamy polityczne wzmożenie władzy. Podobne było wielokrotnie. Na przykład po śmierci dziewięciomiesięcznej dziewczynki w Olecku w 2019 r. Była duszona i bita, miała liczne złamania. Wtedy też minister Zbigniew Ziobro mówił o konieczności surowej represji.
W osławionych badaniach opinii prowadzonych dla PiS musi wyraźnie ujawniać się lęk wyborców tej partii przed „seksualizacją dzieci”. Tylko tak można zrozumieć determinację władzy w promowaniu kolejnych projektów, które tejże seksualizacji oficjalnie mają zapobiegać.
Trudno mieć pretensje do kobiet. Wszystkie zaniedbania obciążają twórców systemu, który do karmienia naturalnego nie zachęca, co dzieciom szkodzi. Za rządów PiS departament matki i dziecka został zlikwidowany, więc nikt już nie sprawuje pieczy nad modelem wczesnego żywienia.
Już co piąta nieletnia osoba na świecie może wykazywać objawy zaburzenia odżywiania, które zwiększają ryzyko wystąpienia bulimii, anoreksji czy napadów niekontrolowanego objadania się.
Okres dojrzewania jest w rozwoju dziecka najtrudniejszy, ale i najciekawszy – mówi psycholog Maria Wąszewska-Berlińska prowadząca rodzinny dom dziecka.
W Polsce spada też liczba matek samotnie wychowujących dzieci, za to wzrasta liczba samodzielnych ojców.
Uwarunkowania obiektywne, związane zwłaszcza z tym, co się dzieje poza Polską, ale i polityka rodzinna – wszystko razem sprawia, że nawet pary myślące o dzieciach odraczają tę decyzję. Rozmowa z prof. Ireną Kotowską, honorową przewodniczącą Komitetu Nauk Demograficznych PAN.
W minionym roku w Polsce przyszło na świat zaledwie 305 tys. dzieci. Najmniej od czasu II wojny światowej – pokazują dane z raportu „Sytuacja społeczno-gospodarcza kraju w 2022 roku” Głównego Urzędu Statystycznego.
Do 2050 r. przewidywana długość życia obniży się w Polsce aż o blisko 4 lata. Wcale nie z powodu pandemii covid, lecz epidemii otyłości.