Kamera cierpliwie towarzyszy bohaterom w upokarzających czynnościach, dając złudzenie bezpośredniego uczestnictwa w niemym cierpieniu.
Gdy widz zaczyna się nudzić, uznaję to za swoją klęskę – mówi Gaspar Noé, reżyser dramatu psychologicznego „Vortex”, który wchodzi do polskich kin.
Noé, który do tej pory umiejętnie szokował, chce w tym filmie jakoś skomentować obecne nastroje społeczne.
Historia niedojrzałej, szalonej miłości zakończonej tragicznym rozstaniem.