Jesienne słońce nad Austerlitz jest czerwone i ogromne jak 200 lat temu, gdy przebijało się przez mgłę, by stworzyć warunki do zabijania. Sławne pola przecina autostrada Praga–Bratysława, a 200 m od wzgórza Żurań, gdzie 2 grudnia 1805 r. stał namiot Napoleona, świeci szyld McDonalds’a.
Prezentacja Wajdowskiej wizji „Pana Tadeusza”, najbardziej – poza „Popiołami” Stefana Żeromskiego – „napoleońskiego” dzieła polskiej literatury, niemal zbiegła się z 200-leciem objęcia przez Bonapartego władzy we Francji. Postać Napoleona wciąż fascynuje i trwa w wymiarze symbolicznym, na różnych zresztą poziomach, od poważnych dyskusji historycznych po reklamę notebooków.