Razem może stać się realną alternatywą dla wszystkich, którzy słabo odnajdują się w podziale sceny politycznej na PiS i PO. Muszą jednak sprostać trzem wyzwaniom.
„Ten barbarzyński projekt cofa nas do średniowiecza!” – mówili podczas zorganizowanego pod Sejmem protestu przeciwnicy całkowitego zakazu aborcji.
To słuszny protest, ale podziały wśród opozycji są niepotrzebne – mówi Konrad Schuller, dziennikarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, o protestach Razem i KOD przed Kancelarią Premiera.
O Razem mówimy tylko razem. O Adrianie Zandbergu też tak będziemy mówić*.
Podobno czeka nas pierwszy po 1989 r. parlament bez lewicy. Wszyscy to powtarzają. I przeważnie się martwią. Ja się nie martwię. Przeciwnie.
Chcemy robić inną politykę. Treściwą, w którą ludzie będą się potrafili na serio zaangażować – mówi współzałożyciel partii Razem w rozmowie z Rafałem Wosiem.
Inna polityka jest możliwa – to hasło partii Razem. Czy do jej zmiany przyczyni się objawienie wtorkowej debaty Adrian Zandberg?
Partia Razem powstała z rozłamu w innej partii, a jej początkiem był list z apelem o jedność lewicy. Ale kiedy cała lewica się jednoczy, Razem chce iść osobno.
Z zamieszania na scenie politycznej mogą skorzystać nowe twory polityczne, które będą toczyć ze sobą bardziej współczesny spór niż dotychczasowe partie.