Wyborcy koalicji demokratycznej są aktywniejsi politycznie i społecznie niż wyborcy PiS. Jest z kim naprawiać i ulepszać Polskę – pod warunkiem że nowy rząd będzie ten potencjał wspierał, z niego korzystał i nie zniechęci do siebie ludzi.
Coraz częściej przy polskich świątecznych stołach w wieloosobowym gronie dwóch, czasem trzech generacji dorosłych nudzi się jedno, dwoje nieletnich królewiąt. Albo żadne. Już nawet co trzecia potencjalna babcia i potencjalny dziadek nie mają szans na jedną z najbardziej fascynujących przygód życia.
Lewicowcy, konserwatyści, intelektualiści – gdzie nie spojrzymy, tam pojawia się wątpliwość, czy serial „1670” na pewno śmieszy, a jeśli tak, to co to mówi o odbiorcach.
Jest ogromna grupa, która nadal najlepiej czuje się w klimacie swojskości. I to nie są proste podziały: starsze pokolenie – swojskość, młodsze – europejskość. W młodym pokoleniu jest też bardzo silny nurt krytyczny wobec Europy i globalizmu. I to wcale nie płynie z konserwatyzmu – mówi prof. Andrzej Leder.
Październikowe wybory uaktywniły masę społeczną, która pokazała, że Polacy są jednak trochę inni niż ci, którzy nami dotychczas rządzili, przekonując, że są reprezentantami narodu. Rozmowa z dr. Michałem Kotnarowskim, socjologiem z Polskiej Akademii Nauk.
Już na zawsze w polską świadomość zbiorową wpisana jest możliwość nieistnienia.
Prof. Kim Scheppele, socjolożka, o tym, jakie metody ma demokracja, aby poradzić sobie ze skutkami rządów populistów.
Większość Polaków ma w sobie pokłady empatii dla osób, które inaczej myślą. Głębsze, niż można by sądzić, śledząc debatę publiczną – mówi politolog Adam Traczyk. Z badań wynika, że dzielimy się na siedem segmentów.
Na drugi dzień po wyborach wiadomości wreszcie robią się nudne.
Radość z przeminięcia ośmiu lat mroku rozlewa się poza Polskę. Ci, którzy stali w kolejkach do urn, żeby udowodnić społeczną sprawczość, pokazali, że powstało społeczeństwo obywatelskie.