Rafako to niewątpliwie „matka polskiej energetyki”, leciwa, sterana życiem, już prawie nad grobem, w którą Donald Tusk próbuje tchnąć nowe życie.
Możemy się pożegnać z mitem superelektrowni węglowej XXI w. Jaworzno 910, które od ponad roku usiłuje bezskutecznie ruszyć, raczej już nie ruszy. Podzieli zapewne los inwestycji ministra Tchórzewskiego, czyli Ostrołęki C, którą trzeba było rozebrać. Kolejne miliardy pójdą w piach. Tak wygląda walka polityków o bezpieczeństwo energetyczne.
Tego jeszcze nie było. Prezes Rafako Radosław Domagalski-Łabędzki stawia rządowi ultimatum: albo państwo zrenacjonalizuje kierowaną przez niego spółkę, albo Rafako ogłosi upadłość, a wtedy władza musi się liczyć z poważnymi kłopotami energetycznymi.
Prezes raciborskiej Fabryki Kotłów Rafako zbuntował się przeciw głównemu akcjonariuszowi i radzie nadzorczej. Rada w ogłoszeniach prasowych ostrzega, że prezes działa nielegalnie. W Raciborzu nieźle się zakotłowało.