uzdrowiska i sanatoria
-
Archiwum Polityki
Kuracja szokowa
Polskie lecznictwo uzdrowiskowe jest ciężko chore. Sanatoria niszczeją. Rośnie liczba nieczynnych obiektów podobnie jak kolejka pacjentów kas chorych czekających na skierowanie. Co gorsza, nie ma pomysłu na sensowne zmiany. Nie wiadomo też, kto miałby się tym zająć. W ramach reformy w Ministerstwie Zdrowia zlikwidowano nawet departament ds. uzdrowisk.
15.06.2002 -
Archiwum Polityki
Sanatorium pod Erosem
Kuracja towarzysko-matrymonialna rozpoczyna się w uzdrowisku o piątej po południu. O tej porze lampy kwarcowe gasną, pustoszeją miedziane lecznicze wanny. Na fajfie w restauracji przy deptaku pan w garniturze naśladuje Połomskiego. Aksamitny głos wokalisty rozbudza uśpione zmysły. Woda Zubera, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zamienia się w czerwone wino. Parkiet zapełnia się tańczącymi.
16.03.2002 -
Archiwum Polityki
Puste łóżka
Kilkadziesiąt tysięcy wniosków na leczenie sanatoryjne, wydanych w ubiegłym roku, straciło ważność. Kto nie zdążył do 31 marca wyjechać do sanatorium, musi od początku ubiegać się o skierowanie. Od 1 kwietnia kasy chorych rozdzielają miejsca w uzdrowiskach i kwalifikują do nich kuracjuszy. Nowe przepisy mają uszczelnić system, ale dyrektorzy uzdrowisk obawiają się, że prędzej doprowadzą je do bankructwa.
10.04.1999