Cholera, dżuma, ospa pustoszyły niegdyś całe miasta, a ludzie sięgali po różne sposoby, aby się przed nimi bronić. Aż wynaleźli szczepionkę.
12 kwietnia 1955 r. rozdzwoniły się dzwony kościołów w całej Ameryce. „Po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej poczuliśmy się tak sobie bliscy i zjednoczeni w walce o osiągnięcie jednego celu. Było nim zwycięstwo nad chorobą Heinego i Medina” – wspomina w książce „Wirusy, plagi i dzieje ludzkości” Michael Oldstone, amerykański profesor immunologii ze Scripps Research Institute.
Nie tylko Ameryka czekała na ten sukces.
Polityka
12.2015
(3001) z dnia 17.03.2015;
Historia;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Zastrzyk prosto od krowy"