Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Historia, jakiej nie znacie: Jak i po co premier Francji uwięził papieża

Jim Carter jako papież Bonifacy w serialu „Templariusze” Jim Carter jako papież Bonifacy w serialu „Templariusze” mat. pr.
No może nie premier, tylko „pierwszy minister”, a cała rzecz miała miejsce 7 września 1303 r. Ale reszta się zgadza. Zacznijmy jednak od początku.

Papież Bonifacy VIII, pochodzący z potężnego rodu Gaetanich, zasiadł na tronie Piotrowym w okolicznościach więcej niż niezwykłych. Jego poprzednik Celestyn V został wybrany przez konklawe jako kandydat kompromisu – nie kardynał, lecz człowiek spoza systemu, pustelnik cieszący się opinią męża świątobliwego i pełnego pokory.

Mimo swych zalet na „prezydenta Europy” się nie nadawał i, co więcej, nie chciał nim być. Zmęczony polityką i pragnący powrócić do eremu, zlecił komisji kardynałów zbadanie, czy papież może abdykować. A jednym z tych kardynałów był Benedetto Gaetani. Jak łatwo się domyślić, kolejne konklawe jego właśnie wybrało na nowego papieża.

Czytaj także: Makabryczne rytuały beatyfikacji i kanonizacji

Król zawsze posłuszny Rzymowi

Bonifacy VIII okazał się przeciwieństwem poprzednika, którego zresztą na wszelki wypadek kazał trzymać pod kluczem. Sam świetnie zorientowany w meandrach europejskiej polityki, inteligentny i pragmatyczny, miał zamiar utrzymać prymat papieża nie tylko jako głowy Kościoła, ale i przywódcy całego chrześcijańskiego świata. Problem w tym, że świat się zmieniał, a idea christianitas zaczęła już przemieszczać się w stronę słownika pojęć historycznych.

W awangardzie nowej polityki znalazła się Francja, najpotężniejsze królestwo kontynentu, ze swym ambitnym władcą Filipem IV, zwanym wówczas Sprawiedliwym, dziś Pięknym, noszącym również wiele mówiący przydomek „Król z żelaza”. (Jeden z jego wrogów powiedział o Filipie: nie jest ani człowiekiem, ani bestią, jest posągiem). Między tymi dwoma osobowościami musiało dojść do gwałtownego zderzenia, a zaczęło się, oczywiście, od pieniędzy.

Budowa scentralizowanego, nowoczesnego jak na XIV w. państwa oraz długotrwałe wojny sprowadziły na królestwo permanentny kryzys finansowy. Wydano więc zarządzenie zabraniające wywozu złota i srebra. Czym jednak płacić świętopietrze? Miedzią? Czy papież ma prawo pouczać, wymagać i grozić władcy suwerennego królestwa? Od słowa do słowa Bonifacy, sędzia we własnej sprawie, rozstrzyga w 1302 r. spór bullą Unam Sanctam – idea niezależności władzy świeckiej to herezja manichejska, król, który zbłądzi, podlega osądowi papieża, papieża może sądzić tylko Bóg, a bez posłuszeństwa Rzymowi nie można osiągnąć zbawienia.

Historia, jakiej nie znacie: Seks w czasach zimnej wojny

Jak uderzyć w Bonifacego

I tu pojawia się w naszej historii pierwszy doradca Filipa IV, niesławny Wilhelm de Nogaret. Człowiek z ludu, gruntownie wykształcony prawnik i wykładowca na uniwersytecie w Montpellier, trafił wreszcie na dwór królewski, wprowadzając swoje prawnicze teorie w życie. Naprawdę poszczęściło mu się, kiedy francuskie rycerstwo poniosło klęskę w bitwie pod Courtrai, gdzie zbuntowani flamandzcy kupcy i tkacze, czyli generalnie chamy, ośmielili się wyrżnąć opancerzonych i ozdobionych złotymi ostrogami hrabiów. Po tej haniebnej porażce zwolniło się w administracji wiele stanowisk, w tym strażnika pieczęci królewskiej, na które awansowany został właśnie de Nogaret.

Nasz profesor podjął się, rzecz jasna na rozkaz królewski, zaatakować papieża, oskarżając go o sodomię, bluźnierstwo, konszachty z diabłem, symonię (to akurat prawda), herezję, zamordowanie poprzednika i inne podobne historie. Było to tylko przygotowanie do ostatecznego uderzenia w Bonifacego VIII.

De Nogaret wymyślił sposób, jak wykorzystać przeciw niemu prawo kościelne. Otóż papieża odwołać może sobór powszechny, a ten zwołać może tylko… papież. No chyba, że jest oskarżony o herezję. Jeśli się nie stawi, dowiedzie tym swojej winy. Wystarczy tylko zorganizować sobór we Francji i zadbać o przewagę liczebną francuskich biskupów.

Ale papież miał średniowieczny odpowiednik walizki z atomowym guzikiem – ekskomunikę, i wiadomo było, że – nawiążmy tak do kryzysu kubańskiego – pierwszy nie mrugnie. Dokument wyklinający króla Filipa miał zostać ogłoszony w Rzymie 8 września, tymczasem papież przebywał w Anagni, skąd pochodził i gdzie czuł się bezpiecznie.

Czytaj także: W Watykanie spisek goni spisek

Jak papieża zmusić do abdykacji

Profesor de Nogaret znalazł nieszablonowy sposób załatwienia sprawy – sprzymierzony z wrogim Gaetanim rodem Collonów zaciąga 1600 najemników, po czym 7 września 1303 r. napada na Anagni, wtrąca papieża do lochu i przez trzy dni trzyma go bez jedzenia i wody, usiłując zmusić do abdykacji. Bonifacy VIII, człowiek w wieku podeszłym, mimo brutalnego traktowania posłał de Nogareta do wszystkich diabłów. Kto wie, jak cała sprawa by się skończyła, gdyby po owych trzech dniach mieszczanie nie wygnali z miasta królewskiego ministra i jego siepaczy. Papież powrócił do Rzymu, gdzie... zmarł 11 października. Jego następca Benedykt XI umarł niecały rok później, co za zbieg okoliczności, na dzień przed ekskomunikowaniem Nogareta.

A co dalej z naszym rzutkim jurystą? Filip IV obsypał go złotem i nadaniami, powierzając inne odpowiedzialne zadania – najpierw wygnanie i konfiskatę dóbr kupców lombardzkich i włoskich, wygnanie i konfiskatę mienia Żydów, wreszcie najsłynniejsze ze wszystkich: atak na Templariuszy, którego organizacji nie powstydziliby się tacy specjaliści jak Jeżow, Beria czy Müller (szef Gestapo).

Król wyszedł zwycięsko z konfliktu z Rzymem, w dziejach Kościoła rozpoczęła się epoka nazwana później niewolą awiniońską, trwająca niemal 70 lat. A de Nogaret przeszedł do historii jako złowrogi pierwszy minister Francji. Ciekawie, czy uznałby dziś, że było warto?

Historia, jakiej nie znacie: Jak Polacy bronili Malborka przed Krzyżakami

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną