20 marca 1921 r. Górnoślązacy decydowali w plebiscycie, z jakim państwem chcą związać swoje losy na dobre i złe. Ciemniejsza kartka – zostajemy z Niemcami, jasna – idziemy do Polski. Trzeba zaznaczyć, że wybór nie był deklaracją narodowością, czyli nie określał, kim się czują: Polakami czy Niemcami. Decydowała opcja państwowa. Kwestie poczucia narodowego były oczywiście ważne, nawet bardzo ważne, ale nie decydujące.
Niezwykła aura towarzyszyła tym wyborom. Blask zapalonych świec przy urnach wzmagał ten szczególny klimat. Karta przeciwna musiała natychmiast zostać zniszczona. Zadbano, aby wyborca miał przeświadczenie, że właśnie dokonuje się akt wielkiej wagi. Bo też takie znaczenie miały te wybory. Jeszcze jeden był powód ich wyjątkowości: zarówno w Berlinie, jak i Warszawie wierzono w pewne zwycięstwo.
Warmia, Mazury i Powiśle
Zgodnie z wersalskim traktatem pokojowym z 1919 r. na pograniczu Polski i Niemiec – odradzającego się młodego państwa nabuzowanego wielkimi nadziejami i przegranego, przebrzmiałego mocarstwa, w którym nadzieja legła w gruzach – zadecydowano, że przyszłość określą dwa plebiscyty rozstrzygające o przynależności państwowej: na Warmii, Mazurach i Powiślu oraz na Górnym Śląsku. Wcześniej brana jeszcze była pod uwagę Wielkopolska, ale tam o przynależności zdecydowało zwycięskie powstanie na przełomie 1918 i 1919 r.