Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

My, komuniści

My, komuniści. Skąd ten czarny piar? Rozbrajamy mity i stereotypy

Edward Gierek żartował, że jego ekipa ma ekumeniczny charakter. Pochodził z katolickiej rodziny. Premier Piotr Jaroszewicz (z lewej) miał prawosławnych przodków, a rodzice przewodniczącego Rady Państwa Henryka Jabłońskiego (z prawej) należeli do gminy kalwińskiej. Posiedzenie Sejmu, 1976 r. Edward Gierek żartował, że jego ekipa ma ekumeniczny charakter. Pochodził z katolickiej rodziny. Premier Piotr Jaroszewicz (z lewej) miał prawosławnych przodków, a rodzice przewodniczącego Rady Państwa Henryka Jabłońskiego (z prawej) należeli do gminy kalwińskiej. Posiedzenie Sejmu, 1976 r. Andrzej Kossobudzki Orłowski / Fotonova
Każda partia komunistyczna ma dwoje rodziców: rewolucję październikową i tradycję lokalną. Opowiada o nich Łukasz Bertram, autor książki „Bunt, podziemie, władza. Polscy komuniści i ich socjalizacja polityczna do roku 1956”.
Order peerelowskiego „Sztandaru Pracy”.Forum Order peerelowskiego „Sztandaru Pracy”.

MARCIN ZAREMBA: – „Każdy badacz komunistów i komunizmu stąpa po minowym polu uproszczeń, stereotypów i mitów”, czytam w pańskiej książce. Spróbujmy zatem rozbroić niektóre z nich. Pierwszy z brzegu: komunizm jako żydowski spisek.
ŁUKASZ BERTRAM: – Czasem już chciałoby się powiedzieć: a dajcie spokój z tą „żydokomuną”, ileż można. Tylko okazuje się, że ten mit uporczywie się trzyma w przestrzeni publicznej, ciągle trzeba z nim walczyć i powtarzać, że wybór komunizmu dokonany przez pewną grupę osób pochodzenia żydowskiego nie mógł zaskakiwać. Przyciągała ich obietnica skoku do królestwa wolności, bez podziałów etnicznych i wykluczenia. Rzecz w tym, że statystycznie porwała niewielu. Żydowskie życie polityczne w II RP i gdziekolwiek indziej było niesłychanie bogate oraz intensywne w odkrywaniu nowoczesności. W tej mozaice komuniści stanowili zaledwie ułamek. Żydzi, Ukraińcy, Białorusini stanowili bardzo poważną część polskiego ruchu komunistycznego, tyle że ruch ten liczył maksymalnie może 40 tys. członków i członkiń. Mówimy więc o wąskiej grupie. Mit „żydokomuny” pozwala jednak ukazać komunizm jako coś obcego, wyłączonego z „prawdziwie polskiej” wspólnoty narodowej.

Ten mit umocnił się jeszcze po wojnie…
Wraz ze zdobyciem władzy przez komunistów osoby pochodzenia żydowskiego dostawały się do sfer wcześniej im niedostępnych, związanych ze sprawowaniem władzy. Żydzi oficerowie czy ministrowie nie mieścili się w polskim imaginarium, przez co byli bardziej „na widoku”. Nie umniejszając zbrodni Różańskiego, można powiedzieć, iż w takiej optyce łatwiej wyeksponować jego niż setki młodych mężczyzn chłopskiego pochodzenia, którzy bili zatrzymanych w powiatowych urzędach bezpieczeństwa publicznego.

Polityka 42.2022 (3385) z dnia 11.10.2022; Historia; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "My, komuniści"
Reklama