Pranie Rosjanek
Seksizm w Rosji ma się dobrze. Bo kobiety to obywatelki gorszego sortu
Prezydent Władimir Putin na biznesowej konferencji przypomniał niedawno młodej prelegentce „o ciążącym na niej obowiązku rozwiązywania rosyjskich problemów demograficznych”. W Rosji zaprotestowały jedynie blogerki o feministycznych zapędach i dziennikarka Natalia Radułowa, od lat walcząca o równouprawnienie kobiet. Mężczyźni po prostu stwierdzili, że prezydent wskazał kobiecie, gdzie jest jej miejsce.
Rządzone niepodzielnie przez Putina państwo rosyjskie wciąż promuje model rodziny patriarchalnej, bazującej na XVI-wiecznym „Domostroju”, dokumencie określającym relacje pomiędzy małżonkami, dziećmi oraz służącymi. Spisano go, zanim Piotr I wprowadził w kraju zwyczaje europejskie, m.in. zapraszając kobiety na salony.
Zgodnie z zasadami „Domostroju” głową rodziny jest mężczyzna odpowiedzialny za swych bliskich przed Bogiem, stąd wynika jego rola lidera: ma on zarabiać na dom, wychowywać, pouczać i – w razie potrzeby – karać. A niewiasty powinny „męża słuchać i mu dogadzać, wszystkie jego polecenia z miłością i pokorą spełniać”. Życie kobiety ograniczało się do roli żony i matki. Panie, które z jakichś powodów nie wyszły za mąż, były posądzane – jak pisze prof. Natalia Puszkariowa, historyk i antropolog – o liczne wady fizyczne i „totalne moralne zepsucie”. Nawet najnikczemniejszy facet był lepszy od piętna wiekowuchi – kobiety, która dożywała swego wieku w stanie panieńskim.
Pobierzmy się
Najlepszy wiek do zawarcia małżeństwa to 18–24 lata, bo po 25. roku życia kobieca uroda więdnie i płeć piękna traci na wartości – uważa Roza Siabitowa, znana swatka i współprowadząca popularny program telewizyjny „Pobierzmy się”. Według tej teorii Rosjanki nie czekają na osiągnięcie stabilności finansowej w obawie, że z wiekiem ich atrakcyjność maleje.