Klasyki Polityki

Filmowa karta dań

Filmowa karta dań. Jak jada się na ekranie

Duński film „Głód” (1966) według powieści Knuta Hamsuna. Duński film „Głód” (1966) według powieści Knuta Hamsuna. Cinetex Bildarchiv / •
Co kinowa gastronoma wnosi do naszych zwyczajów?

Po premierze filmu „Trędowata” rozmawiałem z wiekową koleżanką, byłą hrabiną. Oceniła inscenizację surowo. W scenie kolacji podano deser, każdy dostał galaretkę w małej salaterce. „Błąd nie do pomyślenia, takie wydzielanie. Podaje się cały półmisek, i każdy zabiera, ile sobie życzy”. Pani Eleonora opowiadała mi też, jak jej matka sprawdzała maniery konkurenta o rękę córki. W trakcie gdy pobierał nóżkę kurczaka, zadała mu nagle pytanie. Gdyby odpowiedział z miejsca, w trakcie trzymania tej porcji na widelcu, byłby spalony na zawsze. Należało bowiem najpierw położyć ją na talerzu, i dopiero po wszystkim odezwać się. Słuchałem osłupiały. A więc i u nas bywał taki styl! Ale wśród towarzystwa, które minęło. Pełna nietypowość w odczuciu kogoś z mojego pokolenia, szczególnie zaś wobec bywalców sal kinowych. Byliśmy na ogół bezdomni, jadało się byle co, byle gdzie, nieraz wręcz na stojąco w ogonku po bilet... ale zaraz. Może nie mieliśmy stołu, ale mieliśmy ducha stołu. To znaczy środowisko: swoich, naszych kolegów, z którymi się trzaska kolejkę z musztardówki i zagryza ogórkiem z papierka. Do tego można się nawet bardziej przywiązać niż do nakrycia na jedwabnym obrusie.

Ostatnio redakcje, również nasza, prowadzą rubrykę „Za stołem”. Jako kinoman odnoszę się do tej akcji ze sceptycyzmem. Jako stary Polak, wciąż nie jestem pewien, co jeszcze może nas spotkać, ale do jednego jestem przekonany: dopóki są bywalcy kin – podobnie jak to powiada się w naszym hymnie narodowym („póki my żyjemy”) – zawsze skombinujemy sobie stół, bez względu na to, czy znajdzie się lub nie mebel o tej nazwie. Tym więcej, że ekran dostarcza nam rozrywki gastronomicznej i jeśli go kochamy, dzieje się to bez zazdrości wobec niego z naszej strony.

Polityka 51.2001 (2329) z dnia 22.12.2001; Kultura; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Filmowa karta dań"
Reklama