Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Jak walczyć z patologiami na wyższych uczelniach

Sewanee / Flickr CC by 2.0
Na uniwersytetach zdarzają się sytuacje patologiczne – taki charakter ma sprawa doktoratu Marka Goliszewskiego. Potrzeba narzędzi, które pozwolą zdecydowanie im zapobiegać – stwierdziła minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska w Poranku Radia TOK FM.

Jacek Żakowski: – Zaczęła pani badać sprawę doktoratu Marka Goliszewskiego, prezesa Business Center Clubu, procedowaną jeszcze na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Co udało się ustalić?
Lena Kolarska-Bobińska: Decyzje jeszcze nie zapadły, nie było głosowania na Radzie Wydziału (zbierze się 29 października). Mamy tutaj do czynienia z dwoma sytuacjami. Pierwsza dotyczy oceny jakości doktoratu. Druga – konfliktu interesów. Rada Wydziału będzie się musiała temu dokładnie przyjrzeć. Rektor UW prof. Pałys wysłał do członków Rady doktorat Marka Goliszewskiego, żeby każdy się z nim zapoznał i wyrobił sobie zdanie już na podstawie lektury. Czekamy. Wynikają z tego jednak ogólniejsze dyskusje.

Po to jest skandal, żeby budować nowe normy.
No właśnie. Ale nie tylko normy – nawet instytucje. Dlatego przy ministrze nauki i szkolnictwa wyższego zacznie działać konwent dyscyplinarny – rzecznicy od rozpatrywania spraw patologicznych. Dotychczas mieliśmy tylko Zespół Dobrych Praktyk – gdzie sprawę doktoratu przekazano. Wydaje się jednak, że sam Zespół jest zbyt miękki, nie ma kompetencji decyzyjnych.

To się zmieni?
Zmieni się. Będzie umocowane ustawowo.

Powstanie coś w rodzaju sądu apelacyjnego?
Pamiętajmy, że szkoły wyższe mają dużą autonomię. Wszelkie normy, reguły i problemy – w tym moralne, etyczne, dotyczące zachowania – muszą być ustalane i rozwiązywane w samych uczelniach. Ale pojawia się wiele sytuacji patologicznych. Dlatego potrzebujemy konwentu.

Czy to będzie sąd wydający werdykty czy – niczym Sąd Najwyższy – kształtujący i narzucający normy?

Reklama