Jest jedną z najbardziej zasłużonych postaci dla współczesnej Polski. A teraz jedną z najbardziej atakowanych i znienawidzonych.
Okrągłe 70. urodziny Adama Michnika nieszczęśliwie sprzęgły się w czasie ze śmiercią Andrzeja Wajdy, choć przecież można doszukiwać się tu wielu symbolicznych znaków, jako że Wielki Mistrz był jednym z założycieli „Gazety Wyborczej” i bliskim przyjacielem szanownego Jubilata.
Obydwaj zresztą zostali odpowiednio potraktowani przez zajadłą prawicę. Mistrza na pożegnanie potraktowano z niejakim lekceważeniem, wyceniając i twórczość, i życie na mniej więcej, jak napisał jeden z autorów, cztery minus.
Polityka
44.2016
(3083) z dnia 25.10.2016;
Polityka;
s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Ten straszny Michnik"