Kraj

Sprawa zamknięta sprawą otwartą

PiS w swoim stylu odpowiada KE ws. Trybunału. I bardzo się myli

Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych Michal Dyjuk / Forum
Obecne władze sądzą, że dały odpór alarmom Komisji Europejskiej w sprawie naruszeń konstytucji w Polsce. Są w błędzie.

„Uważamy sprawę za zamkniętą” – obwieścił szef MSZ Witold Waszczykowski, podsumowując, ale tylko w swoim mniemaniu, interwencję Komisji Europejskiej dotyczącą dewastacji Trybunału Konstytucyjnego RP.

Zawtórował mu inny prominent rządzącej krajem partii, czyli eurodeputowany Ryszard Czarnecki (niegdyś, co nie jest bez znaczenia, ZChN i Samoobrona), który oznajmił: „Nikt nie będzie się nam wtrącał w nasze wewnętrzne sprawy. Trybunał Konstytucyjny przestał być problemem”. Nawiązał tym samym do słynnej w rodzimej frazeologii frazy, bo przecież wypowiedź tę można sprowadzić do okrzyku: nie będzie Europa pluć nam w twarz!

PiS rozprawia się z Trybunałem Konstytucyjnym

Faktycznie, dla PiS Trybunał przestał być kłopotem. Wraz z nim upadła bowiem kolejna, jedna z ostatnich barier dla autorytarnej władzy. A w efekcie Polska przestała spełniać wymogi demokracji konstytucyjnej, czyli standardy ustrojowe obowiązujące od II wojny światowej (a co ważniejsze, w wyniku doświadczeń XX-wiecznych totalitaryzmów) w krajach chcących należeć do cywilizacji Zachodu.

Charakterystyczny jest też ton, w jakim obecna władza reaguje na zastrzeżenia instytucji europejskich. Minister Waszczykowski w używanej frazeologii próbuje naśladować ministra Becka i duch jego słynnej sejmowej wypowiedzi z maja 1939 r. o honorze jako jedynej bezcennej rzeczy w życiu ludzi, narodów i państw.

Ale (podobnie zresztą jak Czarnecki i inni) uderzają przy tym w bębenek narodowej tromtadracji, a na dodatek zwyczajnie obrażają europejskie instytucje i zachodnich polityków. A to bowiem próbują, mówiąc potocznie, wciskać im kit, opowiadając, że Polska wcieliła przecież szereg zaleceń Komisji Weneckiej dotyczących Trybunału i może on już normalnie działać. A to sugerują, że alarmy dotyczące praworządności w Polsce ogłaszane przez wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej biorą się z jego nadpobudliwości, więc zalecają mu zażycie waleriany (ależ to śmieszne, pośle Czarnecki!).

Owszem, może i podoba się to dziś wielu rodakom. Nie pozostaje jednak bez śladu w postrzeganiu Polski w Europie. Nie mówiąc o tym, że w przyszłości – choćby i dalszej – przyjdzie jednak w Polsce odbudować autorytet Trybunału Konstytucyjnego i przywrócić organ godny nosić tę nazwę. Otwarta będzie też sprawa osądzenia tych, którzy są winni obalenia demokracji konstytucyjnej w RP.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną