Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

W nowej KRS prawo znów ustąpiło przed siłą

„Nie dla sędziów z politycznego nadania” – happening i briefing prasowy Akcji Demokracja w związku z pierwszym posiedzeniem Krajowej Rady Sądownictwa w nowym składzie „Nie dla sędziów z politycznego nadania” – happening i briefing prasowy Akcji Demokracja w związku z pierwszym posiedzeniem Krajowej Rady Sądownictwa w nowym składzie Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Zebrała się Krajowa Rada Sądownictwa w nowym składzie. 27 kwietnia 2018 roku rozpoczęła się w Polsce bezpośrednia destrukcja systemu wymiaru sprawiedliwości.

Od 27 kwietnia o nominacjach sędziowskich decydować będzie ciało, którego większość wybrana została „z rażącym i oczywistym naruszeniem porządku prawnego” – napisała w oświadczeniu Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Ta sama, która zwołała owo łamiące porządek prawny ciało, dzięki czemu będzie ono mogło rozpocząć wspomniany proces destrukcji.

Na ile obywatel, na ile organ

Prezes Gersdorf w oświadczeniu wyjaśniła, że wywiązała się z obowiązku zwołania Krajowej Rady Sądownictwa w nowym składzie i nie sięgnęła po obywatelskie nieposłuszeństwo, bo takie nieposłuszeństwo dotyczy osób, a nie organów (a ona jest organem Sądu Najwyższego). Cóż, to odwieczne pytanie, na ile się jest człowiekiem i obywatelem, a na ile funkcjonariuszem władzy i organem właśnie. Ale stało się. I stałoby się i bez udziału pani prezes. Kolejny raz prawo ustąpiło przed siłą.

Prezes Gersdorf wyszła z posiedzenia Rady po wyborze jej nowego przewodniczącego. To samo zrobił poseł Borys Budka (PO), jeden z przedstawicieli Sejmu w KRS. To zdarzenie pokazuje problem, jaki będziemy mieli z tą KRS wszyscy: uznawać czy nie legitymację KRS do działania? Przede wszystkim do mianowania kandydatów na sędziów?

Czytaj też: Piętnastu ludzi bez twarzy

Tysiące nieważnych wyroków

Kilka dni temu warszawscy adwokaci podjęli uchwałę wzywającą adwokatów do nieuznawania prawa do orzekania sędziów mianowanych przez nową KRS.

Reklama