Pisma podpisał zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław W. Radzik. Domaga się w nich uwierzytelnionych kopii uchwał podjętych podczas posiedzeń przedstawicieli sędziów (jak nazywa zgromadzenia sędziów poszczególnych Apelacji), uwierzytelnionych kserokopii protokołów tych posiedzeń, imiennej listy sędziów obecnych na zgromadzeniach. Chce też wiedzieć, które osoby opracowywały projekty uchwał oraz na czyje polecenie i przez kogo projekty były rozpowszechniane wśród sędziów. Prezesi mają na to czas do 25 stycznia.
Chcą oskarżyć sędziów?
Jeżeli rzecznik dyscyplinarny zadaje tego typu pytania, świadczy to o tym, że zamierza postawić w stan oskarżenia około tysiąca sędziów z całej Polski, bo mniej więcej tylu przedstawicieli Temidy uczestniczyło w zgromadzeniach, podczas których podejmowano uchwały dotyczące m.in. odmowy współpracy z Krajową Radą Sądownictwa jako organem wybranym w obecnej kadencji niezgodnie z konstytucją.
Rzecznik Radzik powołuje się na artykuł 107, paragraf 1 ustawy o sądach powszechnych. Brzmi on następująco: „Za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie”.
Czytaj także: Siła Ziobry
Karygodność podjęcia czynności przez rzecznika w oparciu o ten artykuł ustawy polega na tym, że niezależność sędziowską i zgodne z prawem uchwały podjęte podczas całkowicie legalnych zgromadzeń kwalifikuje jako przewinienia uchybiające godności zawodowej.