Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Orlen złożył wniosek do Komisji Europejskiej. Chce przejąć Lotos

Proces łączenia dwóch kontrolowanych przez Skarb Państwa koncernów naftowych wszedł w kolejną fazę. Proces łączenia dwóch kontrolowanych przez Skarb Państwa koncernów naftowych wszedł w kolejną fazę. materiały prasowe
Po co to przejęcie? Politycy mają apetyt na pieniądze z kas spółek. Ot tak wyjąć ich jednak nie można, to spółki giełdowe, trzeba by się podzielić z innymi akcjonariuszami.

„Dziś bardzo ważny dzień dla polskiej gospodarki, Pomorza i Płocka! Złożyliśmy w @EU_Commission wniosek o zgodę na przejęcie @GrupaLOTOS. Finalizacja procesu pozwoli na stworzenie silnego koncernu, z międzynarodowym potencjałem i mocniejszą pozycją negocjacyjną w zakupach ropy” – zakomunikował na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

Proces łączenia dwóch kontrolowanych przez Skarb Państwa koncernów naftowych wszedł w kolejną fazę. Wcześniej prowadzono dialog z Komisją Europejską, ustalając, czy i na jakich warunkach zaakceptuje fuzję. Pewności, że taka zgoda zostanie wydana, nadal nie ma, bo tworzenie lokalnego monopolu z punktu widzenia ochrony konkurencji zawsze jest ryzykowne. Orlen i Lotos stanowiły dla siebie pewną konkurencję, prawda, że kulawą i nieco pozorną, ale innej nie mieliśmy. Bo polski rynek paliwowy jest dość konsekwentnie izolowany przez państwo przed konkurencją zewnętrzną. Oczywiście, jak zwykle w takich razach, przez wzgląd na bezpieczeństwo energetyczne.

Czytaj też: Narodowe czempiony, kolosy na glinianych nogach

Orlen i Lotos – po co to połączenie?

Niech nas nie zwiodą neony na stacjach paliw zagranicznych firm – Shell, BP czy Circle K – bo to konkurencja pozorna. To tylko detaliści, którzy sprzedają paliwo w większości wyprodukowane w rafineriach Orlenu albo Lotosu, albo importowane przez któregoś z tej dwójki.

Reklama