Prokurator Mariusz Krasoń z Prokuratury Regionalnej w Krakowie został delegowany po prokuratury niższego szczebla, blisko 300 km od domu. Bronią go prokuratorzy, organizacje pozarządowe (m.in. Komitet Obrony Sprawiedliwości zrzeszający kilkanaście organizacji), rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Jest obywatelska petycja w jego sprawie. I obywatelska akcja wysyłania pocztówek ze wsparciem na adres jego macierzystej prokuratury.
Prokuratorzy zaczynają się buntować
Krasoń stał się symbolem represji wobec prokuratorów niepokornych. Dwa tygodnie wcześniej zmarł na zawał serca inny delegowany (800 km od domu) prokurator: Dariusz Wituszko. Środowisko wiąże tę śmierć ze stresem, jakiemu został poddany w związku z delegacją. Prokuratorzy zaczynają się buntować.
Delegowanie bez zgody jest jedną z nieformalnych form represji wobec prokuratorów. Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia szacuje, że delegacjami „w dół” objęto ok. 250 prokuratorów – Prokuratura Krajowa odmówiła udzielenia dokładnej informacji.
Prokurator Mariusz Krasoń jest jednym z sygnatariuszy przyjętej jednogłośnie 16 maja uchwały Zgromadzenia Prokuratorów w Prokuraturze Regionalnej w Krakowie, w której protestują przeciwko naruszaniu przez przełożonych niezależności prokuratorów przez manipulowanie śledztwami. Uchwała nie ma precedensu: nigdy prokuratorzy żadnej prokuratury nie przeciwstawili się w ten sposób patologicznym działaniom przełożonych.
Czytaj także: Prokuratura umiera w ciszy
Niepokorni prokuratorzy delegowani bezterminowo
Prokurator Krasoń tak tłumaczył mechanizm pozaprawnych nacisków w TVN24: „Dostrzegamy problem wydawania poleceń z pominięciem drogi służbowej.