Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Biernat do Dudy, czyli profesor prawa punktuje doktora prawa

Prezydent Andrzej Duda Prezydent Andrzej Duda Jakub Szymczuk / Kancelaria Prezydenta RP
Profesor prawa i sędzia wyłożył właśnie doktorowi prawa (który został prezydentem RP) szkolne wręcz błędy w argumentacji – zarówno jurystyczne, jak i logiczne. A także zwykłe manipulacje o politycznym i etycznym charakterze.

Prof. Stanisław Biernat, były wiceprezes i sędzia Trybunału Konstytucyjnego, w precyzyjnym oświadczeniu odpowiedział na zarzuty, które prezydent Andrzej Duda wysunął niedawno na rynku w Lwówku Śląskim wobec TK (tego rzeczywistego, a nie zaanektowanego przez PiS).

Prezydent nie ma „żadnych wątpliwości”

Szło konkretnie o orzeczenie z 2014 r. o stopniowym podwyższaniu wieku emerytalnego. Ten element reformy systemu ubezpieczeń społecznych zaskarżyła grupa parlamentarzystów opozycyjnego wtedy PiS, a przedstawicielem wnioskodawców był ówczesny poseł Duda (inna rzecz, że nie stawił się na rozprawie). Trybunał nie przyznał im racji. Uznał wydłużenie wieku emerytalnego i zrównanie go dla kobiet i mężczyzn za dopuszczalne także w świetle ustawy zasadniczej.

Teraz Duda jako prezydent państwa obwieścił, że nie ma „żadnych wątpliwości”, że kiedy Trybunał orzekał w tej sprawie, „naruszono konstytucję”. Dorzucił też – jak na pilnego ucznia swego politycznego mistrza, czyli Jarosława Kaczyńskiego, przystało – jasną sugestię z obrzydliwym podtekstem. Zagadnął oto retorycznie: „Czy to był Trybunał, który działał dla polskiego społeczeństwa i dla polskiego państwa? Czy dla jakiejś wąskiej kasty rządzącej, która wtedy akurat miała taki interes? To ja już myślę, że każdy sam sobie odpowie na to pytanie”.

Sędzia pyta: jaki tytuł ma prezydent?

Reklama