Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wiceminister sprawiedliwości złamał zasady przyzwoitości. I prawa

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Łukasz Piebiak uczestniczył w akcji prześladowania sędziów niepokornych anonimowymi donosami. Dostarczał „Emilii” adresy sędziów, był z nią w stałym kontakcie, chwalił ją i obiecywał ochronę przed odpowiedzialnością. Podał się do dymisji.

Onet opublikował dziś twitterową korespondencję wiceministra Piebiaka z „Emilią”, kobietą prowadzącą akcję oczerniania sędziów. Z kolei Marek Tatała, ekspert Forum Obywatelskiego Rozwoju, ujawnił na Twitterze wymianę zdań między „Emilią” a wiceprzewodniczącym neo-KRS Jarosławem Dudziczem. Ta wymiana sugeruje, że sędzia Dudzicz też mógł przekazywać „Emilii” dane potrzebne do akcji dyfamacyjnej: „Pani Emilio, na podziękowania zdecydowanie jest za wcześnie. To ja dziękuję Pani”. MalaEmiEmi: „Mi nie ma za co dziękować Panie sędzio. To ja dziękuję, że robi Pan tyle dobrego dla nas wszystkich, dla Polski”.

mat. pr.Screen z Twittera

Jak widać, motywację „Emilia” deklaruje patriotyczną. Kim jest? Sędziowie znają jej prawdziwe dane. Jest żoną dyrektora wydziału prasowego w Biurze neo-KRS sędziego Tomasza Szmydta.

Piebiak podał się do dymisji i zapowiedział, że podejmie wobec redakcji Onetu kroki prawne. Wypowiedział się dla PAP: „Będę z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które zapracowałem przez całe życie; wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby”.

Wiceminister Piebiak mógł sterować trollami

Onet ujawnił na razie tylko korespondencję między nią a ministrem Piebiakiem. Ale wiele wskazuje na to, że wiceminister mógł też sterować internetowymi trollami działającymi w internecie jako „KastaWatch”, którzy od miesięcy hejtują sędziów przeciwstawiających się upolitycznieniu sądów.

Reklama