Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Budka chce przejąć Platformę już w pierwszej turze

Borys Budka na konferencji prasowej w Bydgoszczy Borys Budka na konferencji prasowej w Bydgoszczy Roman Bosiacki / Agencja Gazeta
Bartosz Arłukowicz zrezygnował ze startu w wyborach na szefa PO. Nie poparł jeszcze nikogo, ale zapewne wybierze faworyta tego wyścigu: Borysa Budkę.

Ruch Bartosza Arłukowicza zwiększa prawdopodobieństwo zakończenia wyborów w Platformie w pierwszej turze, zaplanowanej na sobotę 25 stycznia. Jeśli nikt nie uzyska 50 proc., dogrywka ma się odbyć 8 lutego.

Czytaj też: Młotkowanie Schetyny

Budka zgromadził spore poparcie

Kampania weszła w końcową fazę. W ostatnim tygodniu przed głosowaniem czeka nas debata kandydatów, spotkania ze strukturami, a być może rezygnacja jeszcze któregoś ze startujących. Wynik nie będzie raczej niespodzianką – wygra zapewne Budka. A najważniejszym celem jego sztabowców jest teraz zwycięstwo już w pierwszej turze.

Szef klubu parlamentarnego KO zgromadził spore poparcie w strukturach – zagłosują za nim szefowie dziewięciu regionów i większość ich struktur, m.in. łódzkiego, śląskiego, świętokrzyskiego, zachodnio-pomorskiego. Ale ma też spore poparcie w regionach, których szefowie popierają jego głównego rywala Tomasza Siemoniaka. Na przykład na Pomorzu większość działaczy chce głosować na Budkę, choć Sławomir Neumann wspiera Siemoniaka. Na Podlasiu, gdzie szefem jest Robert Tyszkiewicz, bliski człowiek Grzegorza Schetyny, również blisko połowa struktur zagłosuje pewnie za Budką. Wspiera go też większość posłów i senatorów.

Czytaj też: Co teraz będzie robił Tusk

Ile zwojuje Siemoniak

Ale i Siemoniak nie odpuszcza.

Reklama