Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Europa ściga się po F-35. Wszyscy robią to inaczej niż Polska

Polska kupi F-35 bez przetargu i bez offsetu. Polska kupi F-35 bez przetargu i bez offsetu. Heath Cajandig / Flickr CC by 2.0
Polska kupuje bez przetargu i bez offsetu. Odróżni się od państw europejskich, które w ostatnich latach kupują lub wybierają samoloty bojowe. Wygra szybkością zakupu, ale czy w innych kategoriach – zobaczymy.

Dania, Belgia, Szwajcaria, Finlandia – w tych czterech europejskich krajach w ostatnich latach były lub nadal są prowadzone postępowania zmierzające do zakupu samolotów bojowych nowej generacji. Dwa pierwsze należą do NATO, od wielu dekad użytkują amerykańskie myśliwce, współpracują z USA przemysłowo i kupiły podobną do planowanej w Polsce liczbę maszyn piątej generacji. Dwa ostatnie nie są w sojuszu, ale mają spory potencjał lotniczy, bardzo dbają o siły zbrojne i demonstrują przywiązanie do przejrzystości procedur.

Przeprowadzone w tych krajach postępowania bardzo różnią się na plus pod względem przejrzystości, otwartości i dostępności informacji od tego, co w Polsce poprzedziło decyzję o zakupie F-35. Dlatego warto się przyjrzeć, jak to robią inni i dlaczego inaczej.

Dania – długi marsz po F-35

Duńczycy wozili się z zakupem najdłużej. Jako użytkownicy F-16 w czasach zimnej wojny od początku obserwowali amerykańskie przymiarki do zastąpienia tego samolotu nowszą konstrukcją. Zainteresowanie projektem JSF – wspólnego samolotu wielozadaniowego dla lotnictwa, marynarki wojennej i korpusu marines – Dania wyraziła jeszcze w 1997 r. i przystąpiła do programu badawczo-rozwojowego. Do wspólnej puli wpłaciła najpierw 10, potem ponad 100 mln dol., by w 2002 r. zostać jednym z pięciu partnerów programu trzeciej rangi (wraz z Turcją, Australią, Kanadą i Norwegią). W odróżnieniu od partnerów drugiego szeregu – Włoch i Holandii – kraje te miały mniejsze ambicje przemysłowe i oczywiście nie brały udziału w konstruowaniu samolotu jak USA i Wielka Brytania.

Reklama