Ta sytuacja w mniejszym stopniu odbije się na PO, a w większym na samym Borysie Budce, wobec którego coraz więcej osób czuje rozczarowanie – mówi nam działacz PO z Lubelszczyzny. – Budka stracił czujność rewolucyjną. Musi być czujny, żeby ludzie nie zaczęli go uważać za politycznego nieudacznika, bo potem trudno się pozbyć takiej łatki – mówi z kolei polityk z Dolnego Śląska. – Wciąż słyszymy o ludziach, którzy w związku z poparciem ustawy o podwyżkach pensji posłów rzucają legitymacjami PO, ale sytuacja raczej się uspokaja – zdradza inny rozmówca.
Czytaj też: Nauczka z błędów KOD
Zarząd: dominowało poczucie wstydu
We wtorek zebrał się zarząd PO, żeby przedyskutować sprawę ustawy o podwyżkach pensji dla polityków i subwencji dla partii. W zeszłym tygodniu kierownictwo podjęło decyzję o poparciu złożonego przez PiS projektu, w poniedziałek zmieniło zdanie i zarekomendowało Senatowi odrzucenie ustawy.
– Na zarządzie nie było nawet jakichś wielkich emocji czy obwiniania się nawzajem. Dominowało poczucie wstydu – mówi członek kierownictwa partii. Zarząd zdecydował, że na początku września zajdą zmiany w klubie parlamentarnym – bo to prezydium klubu miało decydować o poparciu dla ustawy. Przewodniczącym jest Budka, który dawno już zapowiedział, że zrezygnuje z tej funkcji po wyborach prezydenckich.
Czytaj też: