Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Możemy sobie spokojnie umierać. Czyta Stanisław Tym

Stanisław Tym Stanisław Tym Youtube
Znów podniósł się z dywanu ten koalicyjny potworek na trzech cienkich nóżkach. Prezes trąbami kłamstwa ogłasza, że troszczy się o nas i będzie nas kierował na właściwą ścieżkę.

Mój piesek Sweterek wrócił z przebieżki po ogrodzie, a na grzbiecie w kędziorach piórko miał prosto z nieba. Dzikie gęsi pięknymi kluczami właśnie leciały przez Suwalszczyznę i krzyczały: Trzymajcie się, nie dajcie się! Kochamy was! Do zobaczenia! Odkrzyknąłem im: Do zobaczenia, najmilsze, do zobaczenia...

Stanisław Tym czyta swój felieton dla „Polityki”:

Reklama