Kraj

Krajobraz po wecie. W co gra prezydent Duda?

Andrzej Duda podczas obchodów rocznicy Grudnia 1970 r. w Gdyni Andrzej Duda podczas obchodów rocznicy Grudnia 1970 r. w Gdyni Łukasz Dejnarowicz / Forum
Według jednej z teorii Duda wysłał Kaczyńskiemu sygnał, iż nie pogodził się z tym, że Jacek Kurski pozostaje prezesem TVP. Ale może chodzić o coś więcej niż doraźne personalne gierki.

Nie wiem, czy prezydenci mają noworoczne postanowienia, ale Andrzej Duda zachowuje się tak, jakby jakieś powziął. Brzmiałoby ono mniej więcej tak: „W tym roku pokażę, że istnieję”. Po miesiącach bierności prezydent zaczął rok od zawetowania ustawy o działach. To dopiero szóste weto Dudy za rządów PiS i pierwsze w tej kadencji Sejmu, warto się więc przy nim na chwilę zatrzymać.

Czytaj też: Duda wetuje, PiS się nie cieszy

Niepozorna ustawa o działach

Ustawa o działach miała uporządkować sytuację po jesiennej rekonstrukcji rządu. Umożliwiała też podwyżki dla podsekretarzy stanu (którzy istotnie zarabiają za mało), przenosząc ich do korpusu służby cywilnej (co jest już co najmniej dyskusyjne). Opozycja rytualnie ustawę skrytykowała, Senat ją odrzucił, ale PiS weto senackie złamał w Sejmie i nowe prawo trafiło do prezydenta. A Duda powiedział „nie”.

Uzasadnienie jest lakoniczne. Prezydentowi nie spodobało się przeniesienie działu „leśnictwo” z resortu klimatu do rolnictwa, podwyżki dla wiceministrów (bo w czasie recesji nie spodobają się Polakom) oraz fakt, że ustawa miała wejść w życie przed upływem konstytucyjnego terminu, w którym miał o jej losach zdecydować.

Z tymi lasami coś jest niewątpliwie na rzeczy, leśnicy byli z ustawy niezadowoleni, a doradcą prezydenta jest Paweł Sałek, były wiceminister środowiska za ministra Jana Szyszki. Jak słyszę w rządzie, to on zabiegał o weto.

Czytaj też:

  • Andrzej Duda
  • Jacek Kurski
  • Jarosław Kaczyński
  • PiS
  • Reklama