Karol Nawrocki to obecnie dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Posłowie nad jego kandydaturą na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej mieli głosować 20 maja po południu, ale zostało to przesunięte na czerwiec. Powodu oficjalnie nie podano. Pojawiły się spekulacje, że PiS i marszałek Terlecki, który doprowadził także do nominacji dotychczasowego prezesa IPN dr. Jarosława Szarka, nie są pewni ziobrystów. Na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka 14 maja wróciła bowiem sprawa pionu śledczego Instytutu i jego prokuratorów.
Czytaj też: Podwójnie wyklęty
Spór o prokuratorów w IPN
Już w lipcu 2020 r. Kolegium IPN przedstawiło pomysł przeniesienia pionu śledczego do prokuratury, co nie wzbudziło entuzjazmu samych prokuratorów zatrudnionych w centrali i w oddziałowych Komisjach Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. We wrześniu pomysł poparł Terlecki, który do objęcia mandatu posła sam pracował w krakowskim oddziale IPN, mówiąc, że ten „pion dużych sukcesów nie odniósł”.
14 maja, gdy w sejmowej komisji zaprezentowano kandydaturę Nawrockiego, o plany dotyczące prokuratorów Instytutu zapytali poseł KO Arkadiusz Myrcha i posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska. Nawrocki oświadczył, że on zmian żadnych nie planuje. Z kolei członkowie Kolegium IPN prof. Sławomir Cenckiewicz i prof. Tadeusz Wolsza przyznali, że sprawa powinna być przedyskutowana.