Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Biała tęcza nad Rzeszowem. Ekscytujący finisz kampanii

Kandydata na prezydenta Rzeszowa Konrad Fijołek z poparciem samorządowców Kandydata na prezydenta Rzeszowa Konrad Fijołek z poparciem samorządowców Maciej Goclon / Fotonews / Forum
Na finiszu nikt nie odpuszcza. Tylu kamer telewizyjnych nie rozłożono od czasów wizyty papieża Jana Pawła II, tylu polityków nie było tu nigdy naraz. Jakby los kraju miał się rozstrzygnąć tej niedzieli.

To już finisz. Najdłuższa kampania wyborcza nowoczesnej Europy – jak określił ją kandydat opozycji Konrad Fijołek – zbliża się do mety. I jest ekscytująco. W środę Rzeszów nawiedzili samorządowcy z całego kraju, od Gdańska, Sopotu, Pucka, Poznania, Wrocławia, Białegostoku, Lublina, Kielc, Jeleniej Góry po Ustrzyki Dolne. Przywieźli wielki kufer radości, nadziei i optymizmu i rozpakowali go na rzeszowskim rynku.

A4 i S19. Samorządowcy za Fijołkiem

Uciechy było mnóstwo, bo wszyscy murem stanęli za Fijołkiem, a gdy prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz powiedziała do zebranych: „W waszych rękach jest przyszłość waszego miasta i w tę niedzielę o niej zdecydujecie”, rozległy się brawa niczym burza czerwcowa. Nie gorzej wypadł prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, który przypomniał, że cała demokratyczna Polska patrzy na Rzeszów, a Tadeusz Truskolaski z Białegostoku nazwał nawet to miasto centrum polskiej demokracji. Jak dodał, najgorsza demokracja jest lepsza niż najlepsza dyktatura. Dlatego trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jakiego prezydenta chcą mieszkańcy. W domyśle: dyktatora czy demokraty?

„Nie dajcie się zwieść kandydatom, którzy mówią: przywiozę wam pieniądze, jak na mnie zagłosujecie. To psucie państwa, bo to nie są środki partyjne PiS. To pieniądze wszystkich Polek i Polaków. Prosimy was, aby z Rzeszowa poszedł w niedzielę wolnościowy sygnał” – wtórował Jacek Karnowski z Sopotu. „Wierzymy, że tak będzie” – dodał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Były wiwaty, wspólne śpiewy, dużo zabawy, powiewały flagi miasta, rumieńców dostał nawet sam kandydat Konrad Fijołek, któremu wreszcie udzieliły się emocje i dał się im ponieść.

Reklama