Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kryzys na granicy z Białorusią. Od wtorku zawieszony ruch na przejściu w Kuźnicy

Tłumy niedaleko przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica Tłumy niedaleko przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica Ruslan Kulevich / Facebook
Od rana w internecie pojawiały się nagrania, na których widać setki osób idących w stronę Polski od Białorusi. Straż Graniczna poinformowała wieczorem, że od wtorku (do odwołania) zawieszony będzie ruch na przejściu granicznym w Kuźnicy – zarówno osobowy, jak i towarowy.

Według MSWiA doszło do kilku prób przedostania się tłumów do Polski. „Polskie służby udaremniły próbę siłowego przedarcia się na polską stronę przez migrantów na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy. Sytuacja została opanowana” – napisano na twitterowym koncie MSWiA i pokazano nagranie. Służby użyły gazu łzawiącego. Chwilę potem kolejne nagrania wrzucono na konto straży granicznej.

Wieczorem w poniedziałek Straż Graniczna poinformowała, że od wtorkowego poranka (od godz. 7) ruch na przejściu granicznym w Kuźnicy zostaje całkowicie zawieszony. Zarówno osobowy, jak i towarowy. Do odwołania.

Czytaj też: Spotkanie w mroku. Czy polski patrol natknął się na specnaz?

Kryzys na granicy. Informacje tylko w mediach społecznościowych

Na granicy polsko-białoruskiej od 2 września obowiązuje stan wyjątkowy (w 183 gminach), dziennikarze nie mogą relacjonować sytuacji i wydarzeń, które się tam rozgrywają. Dlatego jedynym źródłem pozostają oficjalne komunikaty państwowych instytucji i służb oraz informacje i filmy wrzucane na media społecznościowe.

„Rozpoczęła się właśnie największa do tej pory próba masowego, siłowego wejścia na teren Polski” – napisał przed południem rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. „Kolejne informacje pokazują, że grupa jest pod ścisłą kontrolą uzbrojonych Białorusinów. To oni decydują, którędy przemieszcza się grupa. To kolejna wroga białoruska akcja wymierzona w Polskę” – dodał na Twitterze. Opisywał, że duża grupa migrantów już zgromadziła się przy granicy i ruszyła w stronę przejścia w Kuźnicy, żeby masowo wejść do Polski.

„Na granicy są wzmocnione siły Straży Granicznej, policji i wojska” – powiedziała jeszcze przed południem portalowi Onet.pl starsza chorąży sztabowa SG Ewelina Szczepańska. Rzecznik rządu Piotr Müller wyjaśniał, że na granicy jest ok. 12 tys. żołnierzy, strażników granicznych i policjantów. Jak napisał Onet, większość migrantów to Kurdowie z północnego Iraku, którzy w ciągu ostatniej doby zostali przewiezieni z Mińska.

Także przed południem MON udostępnił nagranie ze śmigłowca lecącego nad przejściem w Kuźnicy. Widać na nim funkcjonariuszy po polskiej stronie i setki migrantów przy zasiekach po stronie białoruskiej.

Czytaj też: Łukaszenka i Putin grają migrantami. Ale to broń obosieczna

Sztab kryzysowy i spotkanie u Dudy

Akcja reżimu białoruskiego trwa od wiosny, kiedy to gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez osoby z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. To odpowiedź Mińska na nałożone na Białoruś przez Unię Europejską sankcje.

Rzecznik rządu poinformował na Twitterze, że „w związku z wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego”. Po nim większość uczestników pojechała na spotkanie z Andrzejem Dudą. Szef BBN Paweł Soloch stwierdził, że prezydent bierze pod uwagę zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, czego od rana domagała się opozycja. Podobnie odpowiedział na pytanie dotyczące propozycji Donalda Tuska o możliwość zwołania konsultacji w ramach NATO na podstawie art. 4. traktatu waszyngtońskiego. Prezydent ma też zmodyfikować plan swojej podróży na Słowację.

Piotr Müller zapowiedział z kolei opublikowanie materiałów pokazujących udział w organizowaniu kryzysu przez osoby związane z białoruskimi służbami. A także dalsze zwiększenie liczby funkcjonariuszy na granicy, ale nie ujawnił, jakie to mają być siły i jak wyposażone. „W tej chwili u polskich granic jest od 3 do 4 tys. osób, które są w bezpośredniej bliskości naszej granicy. Na terenie całej Białorusi jest kilkanaście tysięcy osób, które są gotowe przekroczyć polską granicę” – dodał.

Czytaj też: Jak działa białoruska propaganda

Opozycja: PiS kompletnie sobie z tym nie radzi

„Rząd nie zajmuje się prawdziwymi powodami tej sytuacji. To są samoloty, które przewożą uchodźców na Białoruś. Potrzeba do tego współpracy z krajami europejskimi, bo samoloty, którymi Białorusini zwożą tych ludzi do siebie, należą m.in. do firm zarejestrowanych w krajach UE. Musimy też zacząć rozmawiać poważnie o tej sprawie tu w Polsce” – mówił Adrian Zandberg na konferencji Lewicy w Sejmie.

Posłowie Lewicy złożyli wniosek do Andrzeja Dudy o zwołanie w trybie natychmiastowym Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Chcą też, aby Mateusz Morawiecki zawnioskował o zwołanie szczytu UE.

„Rozmawianie z opozycją jest trochę bezskuteczne. Opozycja powtarza ciągle to samo, krytykuje wszystkie posunięcia rządu. Zachowuje się całkowicie nieracjonalnie i niepoważnie. O czym z nią rozmawiać?!” – odpowiedział chwilę później na apel opozycji wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS.

„Jestem tym zaniepokojony. Prawdziwym problemem jest to, że nikt nie wie, co polski rząd chce zrobić” – skomentował sytuację na granicy Polski i Białorusi lider PO Donald Tusk. „Jeśli miałoby dojść do jakichkolwiek aktów przemocy, to jest dokładnie ten moment, kiedy władza natychmiast powinna rozmawiać z opozycją. Prezydent ma takie instrumenty jak Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Trzeba się zastanowić nad wykorzystaniem art. 4 NATO”.

NATO, Unia Europejska i USA o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej

„Niepokoi nas niedawna eskalacja na granicy polsko-białoruskiej. Wzywamy Białoruś do przestrzegania prawa międzynarodowego. Obserwujemy falę migrantów próbujących przedostać się na terytorium sojuszników przez Białoruś. NATO nadal uważnie monitoruje sytuację, która wywiera presję na naszych sojuszników Litwę, Łotwę i Polskę” – podkreśliła Kwatera Główna NATO w Brukseli w wydanym w poniedziałek komunikacie.

Z kolei Adalbert Jahnz, rzecznik Komisji Europejskiej, stwierdził, że „to kontynuacja rozpaczliwych prób reżimu Łukaszenki, by wykorzystywać ludzi do destabilizowania Unii Europejskiej”.

„Reżim Łukaszenki naraża życie i zdrowie migrantów, wykorzystując ich do eskalacji kryzysu granicznego i prowokacji wobec Polski. Wrogie działania Białorusi niebezpiecznie zaostrzają sytuację na granicy z UE i NATO i muszą się natychmiast zakończyć” – napisał chargé d′affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną