Szczepionkę na koronawirusa przyjęło zaledwie 53 proc. obywateli, a to za mało, żebyśmy mogli skuteczniej walczyć z pandemią. Zwłaszcza że pojawiają się kolejne wersje zmutowanego wirusa, jeszcze szybsze w zakażaniu. Polska jest krajem, w którym śmiertelnych ofiar SARS-CoV-2 jest bardzo dużo, o niebo więcej niż w innych krajach Unii. Argumentów za tym, żeby szczepienia stały się obowiązkowe, jest więc bardzo dużo. Na ten krok mają się zdecydować m.in. Niemcy i Austria.
Covid-19. Nikt nie egzekwuje obecnych przepisów
Polaków od Niemców nie różni wcale gen sprzeciwu, jak usiłują nam wmówić rządzący, z powodu którego lekceważymy szczepienia, nawet obowiązkowe. Polskę od Niemców różni coś znacznie istotniejszego. Niemcy są krajem dobrze zorganizowanym i zapewne obowiązek szczepień będą potrafili wyegzekwować. Mimo że i tam dają o sobie znać ruchy antyszczepionkowe. Polska jest zarządzana źle, a w pandemii wręcz fatalnie. Obowiązku, gdyby nawet został ustawowo nakazany, nieudolna władza nie będzie potrafiła wyegzekwować. A w przypadku swoich wyborców – wręcz będzie się tego bała. Pokazanie społeczeństwu, że prawo można demonstracyjnie lekceważyć, wręcz zachęca do łamania przepisów także w innych obszarach.
Ruchy antyszczepionkowe nie pojawiły się w Polsce wczoraj. Demonstracyjnie lekceważyły obowiązkowe szczepienia dla dzieci, chroniące przed polio, błonicą i innymi chorobami, z którymi – jak się wydawało – dzięki szczepionkom światu udało się już uporać. Żadnej nowej ustawy nie trzeba było uchwalać, wystarczyło egzekwować przepis, który już był obecny od wielu lat i zaakceptowany przez wszystkich.