Za dopuszczenie do pracy sędziego Tulei odpowiada prezes Sądu Okręgowego w Warszawie i rzecznik dyscyplinarny dla sędziów Piotr Schab.
Czytaj też: Jak Kaczyński chce spacyfikować Sąd Najwyższy
„Tak stanowi prawo i tak musi być”
Podczas zgromadzenia pod Sądem Okręgowym w Warszawie, zanim sędzia Tuleya podjął próbę powrotu do orzekania, inny zawieszony sędzia tego sądu Piotr Gąciarek mówił: – Wiemy, kto jest prezesem tego sądu: Piotr Schab, mianowany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Ale prawo obowiązuje także Piotra Schaba i wiceprezesa Przemysława Radzika. Obowiązuje wyrok Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi nakazujący w ramach zabezpieczenia przywrócenie do orzekania sędziego Igora Tulei. A jak tego nie wykona, to dopuści się przekroczenia uprawnień i trzeba o tym jasno mówić.
Dalej sędzia Gąciarek mówił, że wykonanie orzeczenia w sprawie Tulei należy nie tylko do prezesa sądu, ale też przewodniczącej wydziału, doświadczonej sędzi Joanny Grabowskiej: – Apeluję nie tylko do Piotra Schaba, ale i do sędzi Grabowskiej, żeby dzisiaj sędzia Igor Tuleya zgodnie z orzeczeniem sądu został przywrócony do pracy. Bo tak stanowi prawo i tak musi być.
Do możliwej odpowiedzialności karnej za niewykonanie orzeczenia nawiązała też prokurator Ewa Wrzosek ze stowarzyszenia Lex Super Omnia: – Takie zachowanie będzie podlegało ocenie, być może również prawnokarnej – powiedziała.