Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Walka o wpływy w PZU. Dziwny mail, anonimowa notatka i wewnętrzne śledztwo

Grupa PZU to jedna z najcenniejszych marek Skarbu Państwa. Z usług firmy korzysta 16 mln Polaków i kilka milionów w krajach ościennych. Grupa PZU to jedna z najcenniejszych marek Skarbu Państwa. Z usług firmy korzysta 16 mln Polaków i kilka milionów w krajach ościennych. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl
W największym ubezpieczycielu w kraju krzyżują się interesy różnych frakcji PiS, w ruch idzie czarny PR i szukanie haków. A gra toczy się o pieniądze, wpływy i stanowiska.
Beata Kozłowska-Chyła, prezeska PZU SAmateriały prasowe Beata Kozłowska-Chyła, prezeska PZU SA

Grupa PZU to jedna z najcenniejszych marek Skarbu Państwa. Z usług tworzących ją firm korzysta 16 mln Polaków i kilka milionów osób w krajach ościennych. Związanych z nią jest też 9,5 mln klientów banków, w których PZU ma kontrolny pakiet udziałów, czyli Banku Pekao i Alior Banku.

W połowie października 2021 r. nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU powołało do rady nadzorczej spółki Radosława Sierpińskiego. Był już szefem Agencji Badań Medycznych (ABM) od dwóch lat, czyli od momentu jej powstania (nie licząc krótkiej przerwy). Agencja dzięki setkom milionów złotych, które musi jej przekazywać ze składek NFZ, ma finansować badania kliniczne. – Radek całą swoją zawrotną karierę, a ma dopiero 33 lata, zbudował na bliskiej relacji z byłym ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim – mówi osoba ze środowiska medycznego, która chce zachować anonimowość. Szumowski w styczniu odszedł z czynnej polityki: oddał mandat poselski i został dyrektorem Narodowego Instytutu Kardiologii.

Współpracownik Szumowskiego wchodzi do PZU

W połowie 2018 r. Radosław Sierpiński obronił doktorat. Promotorem był prof. Łukasz Szumowski, jego szef w Klinice Zaburzeń Rytmu Serca w Instytucie Kardiologii w Aninie. Już pół roku wcześniej, gdy tylko Szumowski dostał nominację na ministra, przyprowadził Sierpińskiego do resortu i namaścił na swojego doradcę.

– Szumowski i Sierpiński lubią pieniądze i biznesy medyczne, choć na co dzień kreują się na skromnych lekarzy kardiologów. Na początku pandemii obaj bardzo zbliżyli się do premiera Morawieckiego i jego otoczenia – opowiada nasz rozmówca. Osoby związane z PiS mówią, że Sierpiński to jeden z ulubieńców Morawieckiego.

Reklama